Panie Marku - ja znam Pana pracę i znam Pana argumenty, i sądzę dokładnie to co sądziłem wcześniej:
kościół św. Mikołaja był klasyczną farą miejską, mógł ale nie musiał być jednocześnie kościołem kolegiackim, w żadnym razie nie był kościołem klasztornym. Tu nie rzecz w szufladkowaniu ale w oczywistych cechach architektury. To czy wieżę zrealizowano w wyższych kondygnacjach w średniowieczu czy nie - nie ma żadnego znaczenia bo była ona zaplanowana i rozpoczęta w chwili wznoszenia zachodniej części korpusu nawowego - czyli w pocz. XIV w. ( pomijam, że projekt musiał powstać wcześniej - zapewne równocześnie z budową chóru [ kon. XIII w. ] - który też zakonnego w sobie nie ma wiele a za to łączy się świetnie z ówczesnym budownictwem sakralnym miast ). Analogiczny sposób wbudowania wieży w korpus ( zwany masywem meklemburskim ) zaobserwować możemy w takich obiektach jak kościoły parafialne w Chojnicach, Pucku, Gniewie, Welawie ( Wehlau ), Sławnie, Darłowie, Trzebiatowie ( w tych trzech ostatnich przypadkach zapewne wieża znalazła się w obrysie korpusu wtórnie, po tym jak kilka lub kilkanaście lat po ukończeniu naw nawy boczne przedłużono aż do zachodniej ściany wieży ).
Wszystkie wymienione powyżej kościoły są farami miejskimi nie mającymi nic wspólnego ze zgromadzeniami zakonnymi, wszystkie wymienione powyżej kościoły są najbliższymi na całym Pomorzu i całych Prusach analogiami dla kościoła św. Mikołaja w Grudziądzu nie tylko jeśli chodzi o strukturę masywu zachodniego ale także pod względem całej bryły i układu przestrzennego. Przynależność grudziądzkiej świątyni do grupy kościołów komun miejskich nie budzi żądnych wątpliwości.
Teraz kwestia kaplicy: nie mają one w naszych rozważaniach żadnego znaczenia, i jest to w istocie zagadnienie drugorzędne. Po pierwsze mamy tu do czynienia zapewne z kaplicami dobudowanymi do korpusu wtórnie, nawet nie wiemy, czy uczyniono to symetrycznie. Dajmy na to, że tak. W takim wypadku mamy co najmniej kilka jeśli nie kilkanaście analogii. Wspominałem już Ziębice, Ząbkowice. Byczynę i Głogów ze Śląska, dodam szereg kościołów parafialnych - jednonawowych z dwiema symetrycznymi kaplicami bocznymi równej wysokości co nawa ( Lesko, Jasło, Stary Wiśnicz zdaje się i kilka innych na Rusi i w Małopolsce ). Grupę tą wzbogacić można o miejskie i wiejskie zbory ewangelickie z XVI w. także zaopatrywane w takie boczne 'występy'-ramiona/kaplice ( Wroniniec, Świątniki, Nowa Sól, Sława ). Żaden z tych kościołów nie był kościołem klasztornym, wszystkie służyły gminom miejskim będąc ich farami. Owe boczne kaplice w parach tworzące często rodzaj pseudo-transeptu mieściły najczęściej empory muzyczne i loże kolatorskie, miały zapewne także i wymowę ideową będąc rodzajem odpowiednika transeptu w świątyni mieszczańsko-książęcej - symbolizując niejako aspiracje/ambicje miasta i władcy aby danej budowli nadać rangę szczególną, porównywalną chociaż w części z kościołem katedralnym. Nieraz taki krzyżowy układ miał wskazywać także czy spełniać funkcję znacznika/symbolu dającego znać, że dana fara miejska jest zarazem kościołem grzebalnym lokalnych władców, 'półprywatnym', najważniejszym kościołem księstwa czy okręgu ( kształt krzyża tradycyjnie był przecież od setek lat przypisany budowlom o funkcji sepulkralnej ).
Wspomnę także w tym miejscu o transepcie kościoła parafialnego w Strzegomiu. Skąd tak niecodzienny element w farze miasta podsudeckiego? Ostatnio przekonywująco ten problem wyjaśnił Bogusław Czechowicz - wskazał on mianowicie, iż księżna Agnieszka sprawująca szczególną opiekę nad tą świątynią i traktująca ją niejako niczym prywatną fundację planowała tu właśnie swe miejsce pochówku - stąd ten zadziwiający, wyróżniający motyw w postaci nawy poprzecznej, jakże wzmacniający monumentalizm i potęgę oraz okazałość zwyczajnego kościoła farnego we wcale nie najważniejszym ale 3, 4 czy 5 mieście księstwa.
Podsumowując:
- fara grudziądzka od samego początku posiadała wieżę, tyle tylko, że w średniowieczu jej nie ukończono, zaś jej najniższa kondygnacja powstała równocześnie z murami korpusu
- fara grudziądzka - nawet jeśli posiadała dwie symetryczne kaplice przy wschodnich skrajnych przęsłach korpusu ( co nie jest jeszcze potwierdzone ) - nie była by w takim kształcie wcale odosobniona i niezwykła
Oba elementy nie tylko nie zaprzeczają pierwotnej miejsko-parafialnej funkcji kościoła św. Mikołaja ale i wzmacniają, podkreślają taką funkcję.
Poniżej na potwierdzenie:
1 - plany 4 wspomnianych wyżej kościołów z Pomorza i Prus, o analogicznym układzie przestrzennym co kościół grudziądzki
1a - dwa dalsze kościoły tej grupy - sam Grudziądz i Sławno
2 - plany dwóch wymienionych wyżej kościołów z dwiema symetrycznymi kaplicami bocznymi przystawionymi do wschodnich skrajnych przęseł korpusu
Dodane po 2 minutach:Dodane po 12 minutach:Dodane po 2 minutach:Dodane po 20 minutach: Wrote:
Panie Jurku, jeśli Pan uważa, że nie mogły być zaplanowane dwie wieże, to po co jest ten fryz lub ślepe tryforium na ścianie południowej wieży od środka? Po co też fryz arkadowy ścian nawy głównej na poddaszu, skoro i tak tego nie widać? Obecnie nawy maja wspólny dach.
Nie ma takiej możliwości - powtarzam - to zupełnie nielogiczne, nieprawdopodobne i nie ma na to żadnych dowodów.
1 - wystarczy spojrzeć na fundamenty i dolne partie zachodniej części korpusu - pochodzą one z pocz. XIV w. a kończono je na przestrzeni następnych dziesięcioleci. zaprojektowano natomiast zapewne najpóźniej ok. 1300 r. Z planu tego wynika jasno, że od samego zarania planowano jedną wieżę, żadnych dwóch wież nigdy nie chciano wprowadzić; mamy zatem jeden - najważniejszy argument - nie ma żadnych elementów, żadnych fragmentów murów, które mogły by wskazywać na to, że kiedykolwiek myślano o budowie dwóch wież na zakończeniu naw bocznych
2 - wspomniane wnęki arkadowe ozdabiają południową ścianę empory podwieżowej od środka!!! więc nie są żadnym dowodem za istnieniem planu budowy dwóch wież, arkady te zdobiły bowiem wnętrze loży/empory zachodniej. Był to element dekoracji architektonicznej pomieszczenia. Nie był i nie miał być widziany z zewnątrz kościoła. Nie wiem skąd Panu przyszedł taki pomysł. Nie wiem też skąd niby arkady te miałyby świadczyć na rzecz Pańskiej teorii o dwóch wieżach.
3 - fryz arkadowy biegnący u szczytu murów międzynawowych nie ma nic wspólnego z masywem zachodnim! Co ma piernik do wiatraka? Kościół św. Mikołaja ma układ pseudobazyliki, dziś wszystkie nawy kryte są jednym potężnym wspólnym dachem, niegdyś zaś, w początkowym założeniu, każda z naw zapewne musiała mieć oddzielny dach - nawa główna miała samodzielny dach dwuspadowy, zaś nawy boczne miały dachy pulpitowe, opierające się o ściany międzynawowe nieco poniżej szczytu murów - w ten sposób, że połać murów z fryzem była odsłonięta i widoczna.
Dodane po 4 minutach: Doprawdy Panie Marku nie wiem dlaczego wysuwa Pan jakieś nierealne teorie o dwóch wieżach i o klasztornym charakterze fary grudziądzkiej. Wszystkie dane historyczne i architektoniczne jakie posiadamy każą nam zaprzeczyć tym dwóm Pańskim ideom.