mam ją na półce, zapoznawałem się z nią wybiórczo, czytając interesujące mnie fragmenty. Jasnym jest, że Augustyniak, będąc raczej u kresu swej kariery naukowej, chciał w jednej pracy podsumować badania swego życia i zawrzeć wszystko, co wpadło mu w ręce, a co pośrednio wiązało się z tematem, w jednym tomie. Stąd pewne niespójności, jednak należy je raczej poczytywać in plus, a nie in minus. Stąd choćby zamieszczenie zdjęć 'nowego' zamku (dworu) w Majkowicach, którego jednak autor w ogóle nie omawia. Zresztą i problem 'starego' zamku (zwanego "Surdęga") oraz wcześniejszego gródka stożkowatego w Majkowicach, które to obiekty już bardziej odpowiadają zagadnieniu poruszanemu w książce (kwestia relacji między założeniami obronnymi a lokalizacją przepraw przez Pilicę), także nie został jakoś rozwinięty, ale krótki akapit wzbogacono o niezwykle istotną ilustrację - pierwszy raz publikowany (niestety w dość nieumiejętny sposób [lub może tylko z racji oszczędności]) plan reliktów zamku "Surdęga", odnalezionych w trakcie badań z l. 70-tych/80-tych. Takich wypadków jest kilka: jakiś obiekt obronno-rezydencjonalny, znajdujący się nad Pilicą, jest w treści ledwie wzmiankowany czy opatrzony niewiele wnoszącym do sprawy akapitem, ale jest to asumpt do zawarcia w książce ilustracji: planu czy zdjęcia. Tak jest też w odniesieniu do kościołów w Łanach i Żarnowcu: opatrzenie wzmianek o tych obiektach planami i zdjęciem jest o tyle uzasadnione, że problem datacji obu świątyń ściśle wiąże się ze zmianami rangi i przemianami osadniczymi w rejonie wczesnośredniowiecznego (Łany) i późnośredniowiecznego (Żarnowiec współczesny) Żarnowca. Augustyniak nie jest może szczególnym specjalistą z zakresu samej architektury obronnej, badania jej przemian, zmian modeli i ewolucji typów dzieł obronnych, więc nie odszukamy w jego książce błyskotliwych analiz bądź dociekań porównawczych na temat zamków nad Pilicą. Główną wartością pracy Augustyniaka jest to, że kładzie nacisk na wzajemne powiązania między ukształtowaniem terenu, warunkami hydrologicznymi, gęstością osadnictwa, a siecią dróg i lokalizacją warowni. Tego rodzaju problemy były przedmiotem szczególnego zainteresowania w PAN-owskim ośrodku łódzkim w latach 50-tych i 60-tych, czyli w czasach, które Augustyniaka jako badacza uformowały. Stąd bardzo dużo miejsca poświęcone jest we wstępie uwarunkowaniom geologicznym, hydrologicznym, rozwojowi osadnictwa na wskazanym terenie we wczesnym średniowieczu. Do tego publikowane są tu w kilku wypadkach materiały ilustracyjne nigdzie indziej nie dostępne (wspomniany plan resztek zamku "Surdęga") lub nie spotykane w takiej jakości (reprodukcje archiwalnych map i planów miast). Jak już gdzie indziej pisałem - jak na swoją cenę (bodaj 42 zł w Muzeum Etnograficznym i Archeologicznym w Łodzi), jest to pozycja jak najbardziej warta zakupu.
|